„The Beatles: Get Back” uchwycił zdumiewający moment, kiedy George odszedł

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Fani mogli słyszeć o fatalnym momencie, w którym George Harrison rzucił The Beatles na kilka dni w 1969 roku. Ale pomimo tego, że strajk Harrisona został uwieczniony na filmie przez Niech będzie reżysera Michaela Lindsay-Hogga, prawie nikt nie widział materiału filmowego – aż do teraz. The Beatles: Odzyskaj część 1 , pierwszy z trzyczęściowych filmów dokumentalnych Petera Jacksona, które są teraz transmitowane na Disney+, kończy się jednym z najbardziej dramatycznych momentów Fabunej Czwórki.



Scena pojawia się na samym końcu części 1, podczas siódmego dnia próby The Beatles w Twickenham. Zespół jest pod niesamowitą presją, aby napisać nowy album, nagrać go i przeprowadzić próby przed występem na żywo w ciągu zaledwie 22 dni, a napięcie jest wysokie. Zespół ćwiczy nową piosenkę, Get Back, a Paul McCartney proponuje Harrisonowi jakiś kierunek.



Jeśli jesteś wampirem, to odbiega od wampiryzmu [Johna Lennona], McCartney mówi Harrisonowi. Harrison nic nie mówi, a McCartney przechodzi do współpracy z Lennonem, aby napisać kilka tekstów. (McCartney też rzuca na Lennona: Czy możesz po prostu przestać grać na chwilę, John? Próbuję z tobą porozmawiać o tej aranżacji.) Mija kilka minut – przynajmniej tak się wydaje z montażem Jacksona …a McCartney proponuje lunch.

Harrison wstaje i mówi z przymusową ofiarą: Cóż, myślę, że odejdę teraz z zespołu.

Kiedy? — pyta Lennon.



Teraz Harrison odpowiada.

Następnie przeszliśmy do Harrisona rozmawiającego z Malem Evansem, zarządcą drogi Beatlesów. Uzyskaj zamiennik. Napisz do NME i zdobądź kilka osób.



Poproszę George'a [Martina], żeby zastanowił się nad płaceniem szczątków, odpowiada Evans.

Nie powinien się tym przejmować. Wiesz, dlatego mamy Apple, więc sami się tym zajmujemy.

Ktoś krzyczy cięcie i obraz się zawiesza. Tekst na ekranie informuje, że wychodząc tego dnia ze studia, Harrison powiedział innym Beatlesom: „Do zobaczenia w klubach”. Jego pamiętnik tego dnia brzmiał: Wstałem, pojechałem do Twickenham, ćwiczyłem do czasu lunchu – opuścił Beatlesów – poszedł do domu.

Zdjęcie: Linda McCartney / Apple Corps

To, co następuje, jest być może nawet bardziej fascynujące niż odejście Harrisona – Ringo Star, Lennon i McCartney wracają do studia i na początku kontynuują próby, jakby nic się nie stało. Ale to szybko przeradza się w absurd. McCartney krzyczy bez finezji do mikrofonów, Starr zawodzi na swoim zestawie perkusyjnym, a potem Yoko Ono włącza mikrofon, by wykonać część swoich niesławnych awangardowych krzyków. Wkrótce McCartney dosłownie huśta się na rusztowaniu, a Lennon i Ono tańczą po pokoju. To całkowity chaos.

Czy to oczyszczający moment uwolnienia, narastającego napięcia? Czy śmieje się w obliczu kryzysu zamiast płakać? A może tylko chłopcy biorą dzień wolny w obliczu nieobecności Harrisona? Ciężko powiedzieć.

W końcu, Niech będzie reżyser Michael Lindsay-Hogg sugeruje, że być może powiedzą, że Harrison jest chory, jeśli nie wróci na planowany występ na żywo.

To znaczy, jeśli odejdzie, to odejdzie, mówi Lennon.

Ale jaki jest konsensus? Prasy Lindsay-Hogg. Chcesz kontynuować przedstawienie i pracę?

Jeśli nie wróci do wtorku, dostaniemy [Erica] Claptona, odpowiada Lennon.

Ostatni moment The Beatles: Wracaj Część pierwsza to wiadomość tekstowa na ekranie, że Beatlesi spotykają się w niedzielę z Georgem, aby spróbować znaleźć kompromis – i że spotkanie nie przebiega dobrze.

Pomimo tego, że wydarzyło się to ponad 50 lat temu, jest to coś w rodzaju klifu. Oczywiście Harrison wrócił do zespołu, nagrywał oba Niech będzie oraz Abbey Road i zagraj ostatni koncert zespołu na dachu. Ale jest różnica między usłyszeniem, że Harrison kiedyś na krótko opuścił zespół, a obserwowaniem, jak się potoczył.

Nawet szczęśliwi fani, którzy widzieli dokument z 1970 roku, zanim został ściągnięty z półek – nigdy nie miał być wydany na DVD lub wideo na żądanie – nigdy wcześniej tego nie widzieli, ponieważ Lindsay-Hoggowi kazano odciąć Harrisona od jego filmu. W niedawnym wywiadzie dla RF CB , Peter Jackson powiedział, [Lindsay-Hogg] nie mógł tego umieścić, ale nakręcił to. To znaczy, co zdumiewające, on faktycznie ma kamery w chwili, gdy George wstaje i mówi: „Opuszczam grupę”. Więc mamy to w naszym filmie. 50 lat później Beatlesi nie przejmują się już tego rodzaju rzeczami i chcą, żeby było to szczere.

Zegarek The Beatles: Wracaj na Disney+