Przesyłaj strumieniowo lub pomiń: „Stutz” w serwisie Netflix, zamyślony dokumentalny hołd Jonaha Hilla dla jego psychoterapeuty

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Jonah Hill reżyseruje i jakby gra w nim gwiazdy Stutz (teraz na Netflix), dokument o jego terapeucie, Philu Stutzu. Poza drugoplanową rolą w 2021 roku Nie patrz w górę , Kariera Hilla przed kamerą była stosunkowo cicha w porównaniu do jego post- Bardzo zły wybicie, które przyniosło trafienie 21 Jump Street filmów, dwóch najlepszych aktorów drugoplanowych, za które Oscar kiwa głową Wilk z Wall Street oraz Pieniądz i jego debiut reżyserski z 2018 roku, połowa lat 90 . Jak można się spodziewać po dokumencie o hollywoodzkiej gwieździe i jego psychiatrze, Stutz to głęboko osobisty projekt Hilla; ma nadzieję, że inni skorzystają z technik i filozofii terapii rozmową Stutza, gdy pomogły jemu.



STUTZ : STRUMIENIOWAĆ CZY POMIJAĆ?

Istota: Mały kontekst: Jonah Hill chodził na terapię ze Stutzem – rzekomo „Dr. Stutz”, choć warto zauważyć, że nigdy nie słyszymy tego wyrażenia – od wielu lat. Hill mówi trochę o swoich atakach lękowych i trochę więcej o problemach z wizerunkiem ciała, które miał od czasów nastoletnich, ale ten film, jak twierdzi, nie jest o tym. Chodzi o Stutza, o to, kim jest i co robi, aby pomóc ludziom poprawić ich zdrowie psychiczne, a celem Hilla jest narażenie jak największej liczby ludzi na idee Stutza. Siadają naprzeciwko siebie i rozmawiają, prawdopodobnie tak, jak robią to regularnie, więc jak żartuje Stutz, Hill może „zrzucić na niego całe swoje gówno”.



Trochę o tym, czym zajmuje się Stutz: stara się nie dystansować od swoich pacjentów za pomocą zwykłego „powiedz mi, co myślisz o tym psychoterapeucie”. To musi być bardziej osobiste, nalega. Na karteczkach bazgra prymitywne rysunki, aby zamienić „wielkie idee w proste obrazy”, reprezentujące elementy jego technik terapeutycznych: „siłę życiową” lub związek z własnym ciałem, innymi ludźmi i samym sobą. „Część X” to część ciebie, która osądza, złoczyńca w tobie, który, słowami Stutza, próbuje „spieprzyć twoje gówno”. „Labirynt” to miejsce, w którym rozłączasz się z traumą z przeszłości – a on przechodzi do bardziej aktualnych pomysłów, takich jak „aktywna miłość” i „radykalna akceptacja”. Wiesz, on jest wielki w wizualizacji, zamyka oczy i ożywia te pomysły za pomocą własnych obrazów.

A teraz trochę o Stutzu: w psychoterapeutycznej paszy konceptualnej znajdują się kluczowe fragmenty biograficzne. Być może zauważyliśmy, że rysunki i pismo Stutza, przedstawione z prostą animacją, wyglądają prymitywnie i chwiejnie – to z powodu choroby Parkinsona, na którą cierpi „od bardzo dawna”. Stutz opowiada o swoim młodszym bracie, który zmarł w wieku trzech lat, i ostatecznie dowiadujemy się, że śmierć brata Hilla tworzy most empatii między dwoma mężczyznami. Stutz opowiada o swojej matce, która dorastała z agresywnym ojcem i dlatego przez długi czas była uwięziona w „labiryncie”. Stutz nawiązuje do niezwykłego romantycznego związku, który łączy go z kobietą „z przerwami od 40 lat”. Czasami temat zwraca się do Hilla i jego osobistych problemów, które kieruje z powrotem do Stutza, chociaż szczerze mówiąc, żaden film o psychiatrze Hilla nie może uniknąć tych tematów, prawda? Mam na myśli, że mama Jonaha, Sharon Feldstein, pojawia się nawet na kilka minut.

Netflixa

Jakie filmy ci to przypomni?: Ten rodzaj głęboko osobistego dokumentu wyreżyserowanego przez kogoś, kogo znamy przede wszystkim jako aktora, przypomina film Sarah Polley Historie, które opowiadamy i Charlotte Gainsbourg Jane przez Charlotte .



Spektakl wart obejrzenia: Stutz jest mniej o jednym z tych facetów, a wszystko o relacji między nimi. Jest ciepły, przemyślany, odkrywczy i zabawny, chociaż można śmiało powiedzieć, że komiksowa chemia Hilla z Channingiem Tatumem była zabawniejsza.

Pamiętny dialog: W większości (lub przynajmniej w połowie) żartobliwy wers Stutza otwierający każdą sesję z Hillem: „Zabaw mnie”.



Płeć i skóra: Nic.

kiedy nadchodzi sezon flash 8?

Nasze podejście: Uściski dookoła! Stutz to słodki, delikatny i lekko odkrywczy film, po części przewodnik samopomocy, po części biografia, w której każda część informuje drugą. Co najważniejsze, Hill nie pozwala, aby film dokumentalny stał się dla niego publiczną sesją terapeutyczną, chociaż pozwala, by frytki spadały tam, gdzie mogą, jeśli chodzi o rozwiązanie niektórych jego osobistych problemów – dzielenie się, ale nie przesadne dzielenie się, jest kluczem do zrozumienia, w jaki sposób Terapia Stutza działa. Ostatecznie, i prawie na pewno nieuchronnie, film staje się o Hill; jest przecież reżyserem, dla którego ta praca ma największe znaczenie.

I to z wielkim, absolutnie i logicznie właściwym uroborosowskim rozmachem, Hill otwarcie kwestionuje swój motyw nakręcenia filmu w pierwszej kolejności: „Czy to był cholernie okropny pomysł, aby pacjent nakręcił film o swoim terapeucie?” pyta Stutza, zanim ujawnia sztuczkę, której nieuchronnie wymaga kręcenie filmów, dosłownie burząc ściany. Bo czymże jest film o samoanalizie, który nie analizuje samego siebie? Wrażliwość jest jednym z głównych wątków zdrowia psychicznego i terapii, więc dlaczego Hill nie miałby znaleźć sposobu, aby sztuka filmowa odzwierciedlała to zarówno dosłownie, jak i symbolicznie?

Widzieliśmy już, jak Hill robi wspaniałe rzeczy przed kamerą, głównie niesamowicie zabawne. On i Stutz rozmawiają o tym, jak obaj „unikają emocji, żartując”. Wydają się idealnie pasować, Stutz jest rozsądnym nowojorczykiem ze śmiertelnie poważnym poczuciem humoru i skłonnością do przypadkowych wulgaryzmów; łamie stereotyp, ujawniając, że ludzie otwierali przed nim swoje serca, odkąd był „małym dzieckiem”, wprawiając w ten sposób jego przeznaczenie w ruch. Jest fascynującą postacią i trudno byłoby nie współczuć jego zmaganiom ze śmiercią i złym stanem zdrowia. Jeśli chodzi o praktyczne zastosowanie jego technik we własnym życiu, cóż, napisał książkę, czy też powinniśmy robić szczegółowe notatki? Nawet jeśli odejdziesz bez kilku przydatnych wskazówek dotyczących samodoskonalenia – a możesz! – Stutz to chwytająca za serce opowieść o psychiatrze pomagającym Hillowi w terapii i filmowcu pomagającym Stutzowi w kręceniu filmu.

Nasze wezwanie: STRUMIENIUJ TO. Stutz to uroczo nietypowy, sprytnie skonstruowany dokument, który odnosi się do potrzeby utrzymania zdrowia psychicznego poprzez szczerą relację między dwoma bezbronnymi mężczyznami. Zaśmiejesz się kilka razy i możesz po prostu odejść z kilkoma samorodkami mądrości.

John Serba jest niezależnym pisarzem i krytykiem filmowym mieszkającym w Grand Rapids w stanie Michigan. Przeczytaj więcej o jego pracy na johnserbaatlarge.com .