Lance Henriksen wkracza w swoją piątą dekadę sławy na srebrnym ekranie z „The Unhealer”

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Powered by Reelgood

W tym roku mija 50. rocznica debiutu filmowego Lance'a Henriksena, a film, o którym mowa – To nie jest łatwe – jest tym, o którym wytrwale unika dyskutowania ( kiedy A.V. Klub wychował to w 2017 roku , prychnął i powiedział, nigdy nie mówię o tym filmie, całkowicie mi się wciągnęło), niemniej jednak warto uczcić człowieka, który przez dosłownie pół wieku był w stanie utrzymać stałe zatrudnienie jako aktor, zwłaszcza gdy pracował z takimi luminarzami jako Sidney Lumet ( Psie popołudnie ), Jan Woo ( Trudny cel ) i Jamesa Camerona ( Terminator , Kosmici ), żeby wymienić tylko kilka. W tej chwili Henriksen posłusznie robi rundy reklamowe swojego najnowszego filmu, Uzdrowiciel , a kiedy RFCB otrzymał możliwość porozmawiania z nim o tym projekcie, a także o wielu innych w jego starym katalogu, skorzystaliśmy z okazji.



DECYDER: Przede wszystkim miło z tobą rozmawiać.



LANCE HENRIKSEN: Podobnie. A ty jesteś z RFCB?

Ja jestem.

Czy jesteś ten RFCB?



Cóż, jestem do RFCB.

[Śmieje się] To świetna nazwa w tym biznesie! Jestem RFCB!



gdzie mogę obejrzeć mecz szefów?

Cieszę się tylko, że Justin [kucharz, nadzwyczajny publicysta] zdecydował się wysłać mi link do obejrzenia Uzdrowiciel Ostatnia noc. Naprawdę mi się podobało.

To podmuch, który wychodzi z tego małego filmu. Mogło być bardziej, ale RFCB trochę to wycięło! [Śmiech.]

Nie wiem, jaki był budżet filmu, ale mogę się założyć, że był znacznie mniejszy wygląda tak jak było, bo jak na film niezależny wygląda to świetnie. Jak się do tego znalazłeś? Czy ci to podrzucili?

Tak, zrobili. Dostałem scenariusz i pomyślałem, że jest trochę pusty, więc porozmawiałem z reżyserem i ostatecznie zrobiliśmy… dużo bluźnierczych rzeczy. [Śmieje się] Myślałem, że tego potrzebuje! Ta postać jest takim oszustem. Wiesz, mieszka w furgonetce, przemyca wszędzie, a potem dostaje łut szczęścia, ale nie wie, jak sobie z tym poradzić. Nie wie, co robić. Nagle ma tę moc i co ma z nią zrobić? Co on wie, jak z tym zrobić? Pomyślałem więc: O rany, zróbmy z tym trochę bluźnierstwo. I zrobiliśmy. Mieliśmy też dużo więcej rzeczy, ale nie możesz zrobić wszystkiego. RFCB decyduje!

Zdjęcie: Kolekcja Everetta

Więc czyja decyzja była garderoba? Czy to było twoje?

Tak, to było moje. To znaczy, chciałem go w naprawdę ładnym garniturze, ale takim, o który nie dbał od lat. Mieszka w tym garniturze! Nie chcę poniżać bezdomnych, ale ten facet to bezdomny oszust, który mieszka w furgonetce. Co się dzieje? O czym on bulgocze w peruce, kiedy idzie i rozkopuje grób szamana? Nie wie, co się stanie! Moją ulubioną sceną jest to, że zostaje uderzony przez piorun i wrzucony na jakieś 30 stóp do furgonetki… a potem wstaje i uświadamia sobie, że jego noga jest zagojona! Co się do cholery stało? A potem idzie dalej. Ale naprawdę lubię grać takie postacie, tylko dlatego, że otwiera to drzwi do tego, jak szaleni jesteśmy jako ludzie. [Śmiech.]

Wiesz, najbardziej szalona część to… To ja, kiedy miałam szesnaście lat! Szesnastolatek ma niemożliwą energię, nie wie, co z nią zrobić ani jak sobie z nią poradzić. Więc w pewnym sensie jest to facet, który jest zamknięty w swojej niedojrzałości, jeśli w ogóle, próbuje udawać, że jest typem papieża.

Naprawdę myślałem, że to interesująca przesłanka do filmu, ponieważ dzieciak dostaje te moce, które działają na każdego łobuza, który próbuje go ścigać, ale nie wie, co dokładnie z nimi zrobić.

Tak, na pewno! I ta niepewność… Tak właśnie myślimy o koronawirusie! Wiesz, nie wiemy, co robić. To znaczy, nie noszę maski w domu, kiedy jestem sam… i to jest tylko czas. [Śmiech.]

Och, słyszę cię. Przeprowadziliśmy go po naszym domu po tym, jak dostała go moja 16-letnia córka. Wszystko w porządku, ale… to było coś.

Och, kolego, to naprawdę trudne. To straszne. To naprawdę przerażające. To znaczy, dostałem wszystkie trzy strzały. Wyjdą z więcej, ponieważ wszystkie te firmy muszą zarabiać pieniądze. [Śmieje się] To właśnie się dzieje.

I pomyśleć, że zamierzam porównać twoją postać do faceta z programu medycyny objazdowej. Niektórzy powiedzieliby, że takie są teraz firmy farmaceutyczne.

O tak, absolutnie. Mam na myśli, że ci faceci gadają wszędzie. Oni są potroić -rozmawiając! [Śmieje się] I wymyślą jeszcze jeden, bo znam historię, kiedy mieliśmy hiszpańską grypę. Człowieku, gdyby mogli na tym zarobić, zrobiliby to. To znaczy, sprzedali więcej masek, niż ktokolwiek kiedykolwiek widział. Ale była to również bardzo zła era pod względem finansowym. Wszyscy byli głodni.

Granie tego gościa… Kiedy widzisz go w scenach z Indianinem, jest z tego powodu tak bluźnierczy. Po prostu nie jest miłą osobą, wiesz? I trochę kocham takie postacie, ponieważ możesz otworzyć drzwi i powiedzieć: „Cóż, poczekaj chwilę, nie jestem taki”. To znaczy pijany narkoman z mocą uzdrawiania… Jestem jak inne rzeczy, ale nie jestem jak że! [Śmiech.]

Więc kiedy w mediach społecznościowych wspomniałem, że będę z tobą rozmawiać, zostałem zbombardowany dwoma tuzinami różnych projektów, o które cię spytałem, więc spróbuję je przeanalizować.

Jasne, stary. Cokolwiek chcesz!

Cóż, jedna rzecz, która otrzymała więcej wzmianek, których się spodziewałem, to Trudny cel .

Wiesz, John Woo był najmilszym, najbystrzejszym człowiekiem, z jakim kiedykolwiek pracowałem. Jest jedynym facetem, któremu pozwoliłem się podpalić. [Śmieje się] Ponieważ tak bardzo mu ufałem. Znowu jest jeszcze jedna mroczna postać, ale pochodzi ona z życia we francuskiej Legii Cudzoziemskiej. Oto, co sobie dałem: ten Pik (Arnold Vosloo) i ja byliśmy razem w Legii Cudzoziemskiej i przeszliśmy przez ten świat, a teraz robimy to, co… [Waha się, zanim zacznie chichotać] Nie, nie, nie pojadę tam. Wykorzystują swoje doświadczenie, ujmijmy to w ten sposób! Więc dało mi to dobry, uziemiony rdzeń. I podobała mi się arogancja tej postaci. Pik i ja doskonale wiedzieliśmy, co robić i jak to robić. A my kochaliśmy wojnę, więc ostatnie sceny były o wojnie… a ja skończyłem z granatem w spodniach!

Nie eufemizm.

Nie! [Śmiech.] Wiesz, to, co mnie zaskoczyło, to kontrola, którą miał [Jean Claude] Van Damme. To znaczy, w pewnym momencie podczas walki kopnął mnie w twarz i ledwo dotknął mojej skóry swoim kopnięciem z tyłu. Miał dużo kontroli. Wszyscy staraliśmy się jak najlepiej, naprawdę.

Właśnie przeprowadziłem wywiad z Giną Gershon i zapytałem ją o współpracę z Johnem Woo na Twarz/Wyłącz , a ona powiedziała, że ​​powiedziała mu, że musi kiedyś zrobić musical, ponieważ jest tak piękny ze swoją choreografią walki, że chciałaby zobaczyć, jak to przetłumaczy.

Och, on układa choreografie każdy aspekt pięknie. Ale udało mi się wybrać własną broń. Chciałem tylko pistolet z dziewięcioma nabojami. Niech wszyscy strzelają do siebie! [Śmiech.] To był 45-70 ręczny pistolet, ale kule były tak duże jak mój palec! Byli olbrzymi!

Co pamiętasz z doświadczenia pracy nad Psie popołudnie ?

Cóż, to był mój pierwszy film, stary. Nie miałem pojęcia, jak to jest na planie. To znaczy, naprawdę nie. Nie z zawodowcem takim jak [Sidney Lumet]. Wiedziałem jedno: musisz tym żyć. Wiedziałem, że wchodząc, bo już robiłem teatr. Musisz żyć tymi rolami. Nie możesz ich po prostu udawać. Musisz spróbować stworzyć postać, która będzie wiarygodna, bez względu na to, jaka jest, bez względu na to, czy grasz świętego, czy grzesznika.

To zdecydowanie film, który przetrwał lata.

O tak. Al [Pacino] był w tym świetny. Wszyscy był w tym dobry. Mieliśmy Charliego Durninga i wszystkich tych wspaniałych aktorów. I my wszystko wierzył w to, co się dzieje!

Wszelkie anegdoty z pracy nad Gość ?

Że to był najgorszy film, jaki kiedykolwiek zrobiłem. [Śmiech.] Byłem na Broadwayu, kiedy to wyszło, i namówiłem całą obsadę, żeby poszli i zobaczyli to na 42 ulicy w tym okropnym teatrze, i było tak źle, że jakiś facet na balkonie krzyknął: Och, cholera, Chce z powrotem moje pieniądze! Wszyscy się z tego śmieliśmy. To było więc zły.

Nigdy go nie widziałem do niedawna i nie mogłem uwierzyć, kto w nim był. To znaczy Glenn Ford, Sam Peckinpah…

…John Huston, Shelley Winters, wszyscy ci faceci! I pamiętam, że John Huston powiedział [Oddaje solidne wrażenie Hustona]. Lance, nie chcę wracać, więc zapętlmy tę scenę teraz, kiedy właśnie skończyliśmy. A on powiedział: OK, wskazał na mnie… a ja zamarłam. A on powiedział: Nie, masz pierwszą linijkę, Lance. I powiedziałem, przepraszam, zamarłem, bo właśnie dostałem pierwszą wskazówkę od Johna Hustona! [Śmieje się] Warto było zrobić cały film tylko po to. To i skończyło się na tym, że opuściłem Włochy z czymś w rodzaju pięciu dwurzędowych lnianych garniturów w różnych kolorach!

Dziwnie jest widzieć Peckinpaha w roli aktorskiej.

Tak, wiem. To znaczy, tam narysowałem linię. Shelley Winters też nie była zabawna. [Śmiech.] Myślę, że wszyscy byli tam na wakacjach. Jeden z wynagrodzeniem!

Rozumiem, że praca z Peckinpahem nie była usłana różami.

Nie, nie bardzo. Nie trzymałam się z nim, tyle ci powiem!

Dobrze, więc porozmawiajmy o Zimny ​​jak kamień .

O tak, uwielbiałem robić ten film! Naprawdę. Ponownie, zanurza się w postaci i po prostu widzi, dokąd zmierza. To mój jedyny talent. Nie wiem, jak to robię, ale robię to. Uwielbiam się w nim zanurzać i wszystko projektuję. Właściwie to tam poznałem moją żonę. Pomalowała mój motocykl. [Śmieje się] Całkiem fajnie. To jedna rzecz, którą z tego wyciągnąłem!

Próbuję sobie przypomnieć: czy to ten film, w którym właściwie przepisałeś wszystkie swoje dialogi?

Tak, zaimprowizowaliśmy to. Scenariusz był tak zły, tak okropnie zły… Mam na myśli, że z jakiegoś powodu facet, który go napisał, postanowił go zmienić tak, aby lider motocyklistów wyjętych spod prawa – prezes klubu – mówił tylko w kategoriach biblijnych. Cały jego dialog. Ale potem został zwolniony i wszedł nowy dyrektor. Spotkałem go w holu, kiedy przyjeżdżał z lotniska, i powiedziałem: Człowieku, mamy kłopoty. [Śmieje się] I usiedliśmy, a on powiedział: Cóż, co zrobimy? Powiedziałem: Słuchaj, zaczynamy po prostu godzinę lub dwie wcześnie rano i improwizujemy, co ma scena i co zawiera. Więc wszystkie dialogi w tym filmie były improwizowane.

Tak myślałem. Rozmawiałem z twoim partnerem, Williamem Forsythe, i powiedział coś w stylu: „Nie wiem, czy w scenariuszu była ani jedna linijka, którą faktycznie powiedzieliśmy.

Nie, nie było. [Śmieje się.] Nie. Uh-uh. Wymyślaliśmy gówno. Właśnie wyciągaliśmy go z jabłoni. To wszystko jest fajne, aktorstwo. To nie wszystko jest chorobliwe. Jest w tym dużo zabawy. W przeciwieństwie do… no wiesz, zrobiłem trzy lata Tysiąclecie w telewizji z Chrisem Carterem i wielu dobrych scenarzystów o tym pisało. To była zupełnie inna sprawa. Był introspekcyjny. Dużo dialogów, które robiłem, było introspekcyjne, a scenariusze były bardzo gęste i bardzo dobrze zrobione, ale były trudne ze względu na ilość inteligencji, która się za nimi kryła. Nie moje. [Śmieje się] Ale ktoś inny!

Więc czy w ogóle był jakiś ruch w związku z ideą wskrzeszania? Tysiąclecie ?

Wszędzie słyszę plotki, ale nie wiem, czy Chris naprawdę chce to zrobić. Mam wrażenie, że powinni spróbować kręcąc film, bo wszystkie koszty robienia Tysiąclecie … Każdy występ był prawie równy zrobieniu niskobudżetowego filmu. Ale nie sądzę, że niski budżet musi cokolwiek oznaczać, o ile jest dobry. Mam kilka pomysłów na temat Franka Blacka, które podtrzymują dla mnie życie serialu, ponieważ uwielbiałem grać tą postacią.

Czy są jakieś odcinki, które pamiętasz jako ulubione?

O Boże, to naprawdę trudne, ponieważ przez lata wszyscy zlali się razem dla mnie. Chwile pamiętam bardziej niż odcinki.

Z ciekawości pamiętasz szkic, który zrobili? Szalony telewizor zawołał nagle Millenium?

[wybucha śmiechem] Tak, widziałem to. Och, to było zabawne jak diabli!

No dobrze, bo znalazłem kopię szkicu, więc zamierzałem to dołączyć.

[Śmieje się jeszcze mocniej.] Jak fajnie jest że?

Muszę cię zapytać o twoją historię z Jamesem Cameronem. Jak po raz pierwszy skrzyżowaliście ścieżki?

Nie znałem go, dopóki Pirania II: Tarło . Wiedziałem, że pracował nad robieniem zestawów w Los Angeles, ale nie spotkałem go do tego czasu. A kiedy przyjechałem na Jamajkę, żeby zrobić film… Facet, który był producentem, również wyprodukował Gość , więc możesz sobie tylko wyobrazić, z czym zostaliśmy przywitani, kiedy tam dotarliśmy. [Śmieje się] Nie było garderoby!

Powiedziałem: Słuchaj, muszę płynąć łodzią przez cały film, więc musisz mnie tam zabrać tydzień wcześniej i dać mi nauczyć się, jak to zrobić, bo nigdy nie prowadziłem łodzi! A on tego nie zrobił. On by tego nie zrobił. Więc pierwszą scenę, w której jestem w łodzi, umieszczam ją na molo. [Śmiech.] To była potężna łódź motorowa, wymknęła mi się z rąk i po prostu popłynęła na molo. A facet, który był właścicielem łodzi, Jamajczyk, omal nie dostał ataku serca. Jim na szczęście mnie z tego wyciągnął!

Skończyło się na tym, że kupiłem szafę od kelnera. Ponieważ tam było bez garderoby, a kelner miał na ramieniu niebieski pasek w spodniach chino i epoletach, a ja gram policjanta portowego, więc… dałem mu 70 dolarów, a on dał mi swoje ubrania! [Śmieje się] Mam milion takich historii, stary!

Oczywiście Cameron miał większe aspiracje niż pirania II

O tak!

Słyszałem, że byłeś jego pierwszym wyborem do gry na Terminatorze.

No nie bardzo. Z biegiem lat cała sprawa stała się przesadzona. Przyszedł i namalował mnie jako Terminatora, aby pomóc mu sprzedać film, i poprosił, żebym poszedł przed nim, żeby dać chłopakom z… Hemdale, myślę, że to było, wyczuć, jaki charakter ma postać. Więc wiesz, kopnąłem drzwi, przestraszyłem sekretarkę na śmierć, tego typu rzeczy. [Śmiech.] Oczywiście jestem w filmie, ale nigdy tak naprawdę nie zamierzałem grać Terminatora. Gdybym go grał, zrobiłbym to bardziej jak pająk czarnej wdowy niż buldożer. Byłoby inaczej.

Ale wiesz, to nie ma dla mnie znaczenia. Nie rozpadam się, jeśli nie dostanę roli, o której marzyłem. W porządku. Działam już od jakiegoś czasu i nie potykam się i nie upadam z każdym uderzeniem serca w branży. Żyję życiem.

Czy przez lata cieszyłeś się możliwością grania w wiele wcieleń Bishopa?

Och, czy tak to widzieli? [Śmieje się] To dziwne. Cóż, tak, i tak ciągle mnie sprowadzali. Pamiętam, jak Walter Hill mówił do mnie – myślę, że to był trzeci [ Obcy film] – Chodź, Lance, jedź do Londynu, napij się herbaty i ciastka, a potem wróć do domu. Tak będzie miło! Więc zrobiłem. I poszedłem do domu. A potem zadzwonili do mnie i powiedzieli: Musisz wracać. Więc to zrobiłem. I wróciłem do domu. I zadzwonili do mnie Ponownie . Więc zrobiłem trzy podróże w obie strony w ciągu miesiąca. Pomyślałem, stracę swoje kulki, człowieku! To są długie loty z LA! Ale tak czy inaczej, zawsze jestem po stronie każdego, kto próbuje zrobić taki film. Mam na myśli, że jeśli chcą, żebym w tym był, spróbuję. To jest nasze życie. A gdyby filmy były tylko w LA, wszyscy bylibyśmy tutaj w małych namiotach i kręcimy filmy jak za dawnych czasów, 10 filmów tygodniowo!

Słyszałem, że o ile Obcy 3 idzie, z pewnością nie byłeś jedyną osobą, która miała z tym trudności.

To było inne. [Śmieje się.] Wiesz, w porządku. I poradzę sobie w trudnych chwilach.

Ile razy zostałeś poproszony o odtworzenie podróży nożem Bishopa na przestrzeni lat?

O Boże, tyle razy. W restauracjach. A po tym, jak zastrzeliłem Sala [w Psie popołudnie ], ludzie wskazywali na mnie palcem i strzelali do mnie z drugiego końca pokoju. [Śmieje się] Ale Bishop… Tak, mówią: Zrób sztuczkę z nożem! Facet podszedł raz z nożem ze stali nierdzewnej, jeden z na serio ostre krawędzie i powiedział: „Zrób sztuczkę z nożem!” Powiedziałem: Przepraszam, nie mogę ryzykować!

Słyszałem, że kiedy to zrobiłeś Dół i wahadło , właściwie zakłopotałeś Stuarta Gordona swoją intensywnością.

Tak. [waha się] Muszę to powiedzieć: byłem trochę wkurzony na tę postać, ponieważ Torquemada napisał trzysta książek o torturach. I ten facet wszedł na plan – był dominikańskim mnichem – i powiedziałem: Dlaczego go po prostu nie ekskomunikowaliście? A facet spojrzał na mnie z zimną jak kamień twarzą i powiedział: Cóż, był bardzo ważnym teologiem. A ja chciałem go skopać w tyłek. Przepraszam, ale zrobiłem! Chciałbym! Doprowadził mnie do szaleństwa na to, jak bardzo był wygadany. I nie zdawał sobie sprawy… To znaczy, nie sądzę, żeby naprawdę wiedział, kim był Torquemada! Sprzedawał chrześcijańską tożsamość każdemu, kto był Żydem. Kiedy naprawdę go otworzysz, idziesz, O mój Boże, ten facet jest potworem! Ale nie zaczynaj od polityki…

Wiem, że na początku kariery wykonywałeś epizodyczne prace w telewizji. Czy masz jakieś szczególne wspomnienia z pracy, powiedzmy, Drużyna A ? Albo może Cagney i Lacey ?

O Boże, tak. [Śmiech.] Drużyna A , dali mi największy pistolet, jaki kiedykolwiek widział człowiek, bo myśleli, że dzięki niemu będę wyglądał jak dobry zabójca. Ale broń ważyła więcej niż ja w tamtych czasach! Wiesz, kręcę nim, próbując wyglądać na twardego. Po prostu wyglądam jak palant. Ale dalej Cagney i Lacey , właściwie grałem faceta, który był całkiem modny w tym, co się dzieje, i mówił o tym werbalnie, więc było dobrze. Wiesz, to są dni treningowe, naprawdę, tamta era. To po prostu wystawia cię na wiele aspektów działania. Poza tym Cagney i Lacey byli po prostu fajnymi ludźmi. Byłem więc szczęśliwy, że mogłem tam być i dać z siebie wszystko. I od tego czasu stale się rozwijam. Nie jestem statyczny, wiesz? Nie robię tych samych starych rzeczy.

Na koniec, co możesz mi powiedzieć o doświadczeniu robienia? Bracia Super Mario ?

Wiesz, właściwie, kiedy byłem na tronie, poprosiłem o Rice Krispies, żebym mógł je odkaszlnąć. Ponieważ, wiesz, spadam jak kula i pomyślałem, że moje płuca będą pełne Rice Krispies. [Śmieje się] W każdym razie zakaszlałem i wyplułem je, jakbym był zakłopotany. Ale patrzę na całe to studio, a tam była ta kobieta odwrócona do mnie plecami, ubrana w letnią sukienkę i miała najpiękniejsze nogi tancerki. Piękna. Silny jak rosyjski chłop. Naprawdę piękny. I tego wieczoru zabrałem ją na kolację. A potem ją poślubiłem. Ponieważ była tą samą kobietą, która pomalowała mój motocykl.

Niezły interes.

Nie, to była dobra rzecz! [Śmiech.]

streamuj święta bożonarodzeniowe w paszporcie narodowym

Will Harris ( @NonStopPop ) ma długą historię przeprowadzania długich wywiadów z przypadkowymi postaciami popkultury dla A.V. Club, Vulture i wiele innych punktów sprzedaży, w tym Variety. Obecnie pracuje nad książką z Davidem Zuckerem, Jimem Abrahamsem i Jerrym Zuckerem. (I nie nazywaj go Shirley.)