Jeśli chcesz dramatu, zostaw to starożytnej Grecji. Tak przynajmniej wygląda proces myślowy stojący za najnowszą epicką miniserią BBC i Netflix, Troy: Upadek miasta . Opowiadane w ciągu ośmiu godzinnych odcinków, Troy jest adaptacją Iliada - i cóż to za skandaliczna adaptacja, zarówno na ekranie, jak i poza nim.
Serial opowiada historię wojny trojańskiej, skupiając się w dużej mierze na romansie paryskim (Louis Hunter) i Helen (Bella Dayne). Jeśli chodzi o wysokobudżetowe dramaty o starożytności, chodzi o to, czego można się spodziewać. Postacie są buforowane i bardziej atrakcyjne niż prawdopodobnie kiedykolwiek były w prawdziwym życiu. Sceny seksu są parne i obfite, ale wystarczająco czyste, by pojawić się na kablu. Sceny walki i scenografia wyglądają schludnie. Jednak kiedy ten miniserial został wyemitowany w BBC w lutym 2018 roku, wszystkie te elementy zostały zignorowane. Zamiast tego widzowie skupili się na rzekomo rasistowskich kontrowersjach związanych z castingami.
W serialu występuje trzech czarnych aktorów - David Gyasi jako Achilles, Hakeem Kae-Kazim jako Zeus i Lemogang Tsipa jako Patroklus. Te wybory castingowe natychmiast wywołały krytykę ze strony widzów, którzy twierdzili, że serial nie był historycznie dokładny. Krytyka stała się tak gorąca, że wpłynęła na dużą część relacji Troy początkowo otrzymane. Seria ma obecnie wynik widowni 7 procent na Rotten Tomatoes i kilka ocen użytkowników Netflix, które ma ten program krytykować jego obsadę . Stało się to przedmiotem dyskusji, Radio Times przeprowadził wywiad z profesorem z Uniwersytetu Cambridge o tym, czy serial był historią czarnego prania, i Różnorodność rozmawiał z twórcami programu o tym, dlaczego obsadzili aktorów, których zrobili (dla przypomnienia, twórcy powiedzieli, że obsadzili aktorów, którzy najlepiej uchwycili ich postacie).
Bez redagowania także o wiele, należy zauważyć, że było bardzo niewiele skarg na historyczną dokładność przedstawienia o starożytnej Grecji, w którym występują postacie mówiące wyłącznie brytyjskim akcentem.
Ehm.
Pomimo uzyskania przyzwoitych krytycznych recenzji i posiadania zgłoszony budżet w wysokości 16 milionów funtów , Troy wydawało się, że publiczność w Wielkiej Brytanii nigdy nie zyskała popularności. Dotyczyło to nawet najgorętszego odcinka serialu. Jak objęty przez The Sun , oceny Łupów Wojennych, które zawierały trójkę, były znacznie niższe niż w przypadku Głos , który został wyemitowany tej samej nocy.
Tak też Troy: Upadek miasta sprostać żarowi otaczającego go skandalu? Nie całkiem. Jest kilka świetnych występów (Gyasi robi dobry Achilles) i fascynujących scen, ale serial jako całość często wydaje się zbyt przewidywalny, aby być oglądanym w telewizji. Jeśli lubisz pokazy o starożytnej Grecji, zdecydowanie spróbuj. Jeśli nie, nie tracisz wiele. Brytyjskie akcenty i tak dalej.