To powiedziawszy, pod koniec filmu Sullivan dołożył wszelkich starań, aby w najmniejszym stopniu nie uświetniać Madsena. Nie oddaje się nieuzasadnionym lub krwawym szczegółom, zamiast tego pozwala spojrzeć na psychikę Madsena, która mówi sama za siebie. Ostatecznie okazuje się to o wiele bardziej niepokojące. Ostatnią sceną filmu jest wywiad, który odbył się wiele miesięcy przed morderstwem Wall'a. W nim Madsen omawia ideę, że psychopatyczni mordercy żyją wśród nas bez wiedzy reszty świata. Oglądając to, nie można winić Sullivana za zrobienie tego filmu. Pomimo pewnych wad, W głębiny to wyjątkowy, mrocznie fascynujący film dokumentalny o prawdziwej zbrodni, jakiego nigdy wcześniej nie widziałeś i nie będziesz w stanie oderwać oczu.