Film Netflix „Fullmetal Alchemist” na żywo jest zabawny, ale brakuje mu emocjonalnej głębi oryginału | Decydujący

Jaki Film Można Zobaczyć?
 

Jeśli kochasz anime i jesteś w nastroju na odrobinę hazardowej transmisji strumieniowej, mam dla ciebie wiadomość. Wersja akcji na żywo Fullmetal Alchemist właśnie trafił na Netflix. Film wyreżyserowany przez Fumihiko Sori, w którym występuje Ryosuke Yamada, próbuje skondensować 27-tomową epopeję mangi w około dwie godziny z różnymi rezultatami. Wersja 2017 Fullmetal Alchemist przebiega przez wiele działek w krótkim czasie. Jednak fani oryginalnej mangi i anime powinni znaleźć coś, co pokochają w tej adaptacji.



Jest powód, dlaczego Fullmetal Alchemist od tak dawna ma tak lojalną i oddaną bazę fanów — to niesamowicie wspaniała historia. Napisana i zilustrowana przez Hiromu Arakawę posiadłość osadzona jest w alternatywnej wersji Europy z lat 20. XX wieku, gdzie alchemia, nauka przekształcania metali nieszlachetnych w złoto, jest zarówno popularna, jak i praktykowana przez mieszkańców. Historia Arakawy podąża za młodymi braćmi Elric, dwoma utalentowanymi alchemikami, którzy po śmierci matki są zmuszeni uczyć się i na nowo rozumieć znaczenie słowa smutek i próbują przywrócić ją do życia. W tym procesie Ed traci rękę i nogę, a Al traci całe ciało. W swoim dążeniu do naprawienia tego, co skrzywdzili, są zmuszeni opowiedzieć się po jednej ze stron w wojnie, dowiedzieć się więcej o ciemności w swoim świecie, niż kiedykolwiek chcieli wiedzieć, i ostatecznie pomóc obalić swój rząd.



Tempo to problem, z którym boryka się większość adaptacji anime, a ten film nie jest inny. Po prostu trudno jest zmieścić tomy mangi i godziny anime w typowym czasie trwania filmu. Oryginalny Fullmetal Alchemist to dynamiczna i głęboko emocjonująca opowieść o stracie, odpowiedzialności, dorastaniu, braterstwie i prawdziwej wartości życia. W adaptacji Sori są nuty wszystkich tych rzeczy, ale film akcji na żywo wydaje się tak skoncentrowany na perfekcyjnym tłumaczeniu wielkich momentów z materiału źródłowego, że często zapomina o większych tematach rozgrywających się pod epickimi walkami Eda. Mimo to wersja na żywo ma swoje zalety. Sekwencje CGI są fajne, wypełniając lukę między poważnym podejściem do potworów filmowych a anime, a Ryosuke Yamada tworzy świetnego, ognistego Eda. Jeśli jesteś fanem serii, warto sprawdzić. To zegarek, który blednie w porównaniu z oryginałem, ale Fullmetal Alchemist sprawia, że ​​historia jest tak dobra, że ​​nawet zła wersja ma wagę. Jeśli jednak nigdy wcześniej nie widziałeś FMA, nie zaczynaj od tego.

Strumień Fullmetal Alchemist (2017) na Netflix